LUBIN. – Czy to miejsce nie jest przypadkiem zbiorową mogiłą? – zastawia się Czytelnik, który przesłał nam zdjęcia zniszczonej płyty nagrobkowej. Na stary kamień, z wyrytymi personaliami nieboszczyka, internauta natknął się w okolicach byłego basenu małomickiego.
– Miejsce, jak widać, jest dość popularne. Można się tu natknąć na butelki po alkoholu oraz inne nieczystości – informuje mężczyzna. – Skąd tam się wzięła ta płyta? – zastanawia się.
Jak potwierdza kierownik referatu komunalnego lubińskiego urzędu miejskiego Ryszard Dąbrowski, wskazany teren należy do miasta, więc urzędnicy zajęli się sprawą.
– Byliśmy na miejscu i okazało się, że płyta została przywieziona wraz z ogromną stertą gruzu – relacjonuje Dąbrowski. – Zadbamy o to miejsce, jednak nastąpi to dopiero na przełomie kwietnia i maja – zapewnia urzędnik. – Nie wiemy skąd tam się wzięła ta płyta – przyznaje.
Jak ustaliliśmy, stara płyta to część grobu zmarłego w 1966 r. mężczyzny, który został pochowany na starym cmentarzu komunalnym w Lubinie. 25 lat później, w tym samym miejscu, dochowano do niego żonę.
Najprawdopodobniej rodzina zmarłego małżeństwa, chowając kobietę, zdecydowała się na wymianę dotychczasowego pomnika. Pracownicy zakładu kamieniarskiego, wykonujący nowy pomnik, pozbyli się starej płyty wywożąc ją na nielegalne gruzowisko.
Część grobu wylądowała na terenie byłego basenu małomickiego. Jest to dokładnie ta płyta, o której poinformował nas Czytelnik.