LUBIN. Dzięki ogrzewalni przy kościele św. Wojciecha na Ustroniu, lubińscy bezdomni nie muszą się martwić nadchodzącymi mrozami. Od dziś noclegownia będzie czynna już od godziny 17, a schronienie w niej znajdzie każdy, kto będzie potrzebował pomocy.
Prezes ogrzewalni Grzegorz Rzeski, przez siarczyste mrozy, postanowił zmienić dotychczasowe zasady. – Do tej pory osoby będące pod wpływem alkoholu nie mogły liczyć na schronienie. Powodowało to niejednokrotnie, że kosztem noclegu rezygnowały z używek – tłumaczy prezes. – Jednak niektórzy bezdomni nie potrafią zrezygnować z alkoholu, dlatego od dziś ogrzewalnia przyjmie każdego – zapewnia Rzeski.
Prezes nie chce tym samym , by z ogrzewalni zrobiła się izba wytrzeźwień, której w Lubinie nie ma. Jednak musi zaryzykować, bo chodzi o życie ludzi. – To przedsięwzięcie jest wielkim sukcesem. Codziennie nocuje u nas około dwudziestu bezdomnych, a w ostatnim tygodniu liczba ta wzrosła do 26 osób, co na pewno wiąże się z pogodą. Najważniejsze, że bezdomni nie przebywają na dworze – wyjaśnia.