LUBIN. – Popieram wprowadzenie podatku od kopalin, bo nie jest on żadnym zagrożeniem dla miejsc pracy, ani dla przyszłości KGHM – takie tezy wygłosił dziś poseł Norbert Wojnarowski z PO, podczas specjalnie zwołanej konferencji.
Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej zasadne jest zarówno wprowadzenie samego podatku, jak i określonych stawek. – Bo z 6 mld zł zysku lepiej przeznaczyć te 2 mld do budżetu państwa, czyli na drogi, szkoły i przedszkola, niż w formie dywidendy wypłacić to ludziom w turbanach, jak o akcjonariuszach mówi poseł Zbrzyzny – tłumaczy Norbert Wojnarowski.
Poseł zapewnia też, że informacje jakoby podatek miał być zagrożeniem dla miejsc pracy, są kłamstwem. – Miejsca pracy nie są zagrożone – zapewnia parlamentarzysta. Naszym celem jest jedynie maksymalizacja wpływów do budżetu państwa. Nikt nie chce skrzywdzić górników ani samorządów – zapewnia.
Pytany przez dziennikarzy poseł nie potrafił jednak wyjaśnić, czy finalnie podatek obciąży zysk netto czy brutto KGHM. Ma to duże znaczenie dla górników, ponieważ wypłacana im coroczna nagroda z zysku jest zależna właśnie od tej stawki. – Odsyłam tu do prezesa Polskiej Miedzi albo księgowych – ucina Norbert Wojnarowski.
A skąd tak duża rozbieżność w obliczanej stawce podatku? Zdaniem posła PO ten podatek, przy dzisiejszych zyskach, to około 2 mld zł, z kolei poseł SLD Ryszard Zbrzyzny, na ostatniej konferencji mówił o prawie 4 mld zł. – To na razie jest tylko projekt ustawy. Będziemy mieli gotowe prawo, będziemy rozmawiać – dodaje.
W załączniku cztery tezy Norberta Wojnarowskiego w sprawie podatku.