POWIAT. 10 tys. złotych kosztowały dwie protezy rączek dla chorej Mai Bratoń. Rodzice dziewczynki zamówili jeszcze protezy nóżek. Po ich przymiarce, Maja bardzo płakała. Okazało się, że nie może ich nosić, bo wbijają się w zrośnięte kostki. Rodzina po raz kolejny będzie musiała się udać na konsultacje w sprawie protez.
– Jesienią pojechaliśmy do Warszawy i zamówiliśmy protezy. Z rączkami nie ma problemu, ale ciężko z nóżkami – stwierdza Beata Jarosz. – Córka nie da sobie założyć protez na nóżki, bo wbijają się jej w kostki i wtedy Majeczka płacze – dodaje ze łzami w oczach kobieta.
Na razie dziewczynka ma specjalne siodełko. – Zobaczymy, co będzie dalej. Pocieszające jest to, że Maja dobrze się rozwija. Mówi już pojedyncze wyrazy, takie jak: mama, tata, baba – wylicza mama Majeczki. – Codziennie się uśmiecha, a to dodaje nam więcej siły na kolejny dzień – przyznaje mama dziewczynki.
Rodzina wciąż liczy na dobre serca mieszkańców. – Same protezy rączek kosztowały nas 10 tys. złotych, za nóżki nie zapłaciliśmy, bo Maja i tak ich nie będzie mogła nosić – informuje kobieta.
Przypomnijmy, że Maja jest podopieczną Fundacji na Ratunek Dzieciom Zagłębia Miedziowego. Numer KRS fundacji to 0000305648. Zaś numer konta Mai w Lucas Banku to: 98 1940 1076 3080 2634 0007 0000, ważne, aby dopisać „Maja”.