LUBIN. Mieszkańcy się skarżą, że sylwester już się skończył, ale za oknami wciąż słychać huki odpalanych fajerwerków. Najbardziej cierpią na tym domowe zwierzęta, a w szczególności psy, które często boją się hałasów i reagują na nie szczekaniem, piskiem lub atakiem paniki.
Zarówno kilka dni przed sylwestrem, jak i kilka dni po, rozbrzmiewają huki odpalanych fajerwerków. Zgodnie z decyzją wojewody dolnośląskiego obowiązuje zakaz używania materiałów pirotechnicznych w miejscach i obiektach publicznych aż do 29 stycznia. Wyjątkiem był 30 grudnia i 1 stycznia.
Osoba, która nie przestrzega zakazu, może zostać ukarana mandatem.