LUBIN. Prawdopodobnie okazał się nietrafionym prezentem mikołajkowym. Biedak siedział sam pod ławką w parku przy ul. Topolowej. Był mokry i wyziębiony. Cały trząsł się z zimna. Pozostawionego na pastwę losu ośmiotygodniowego szczeniaka przypadkowo zauważyła lubinianka, która na noc przygarnęła stworzenie.
Nazajutrz mały mieszaniec dołączył do innego porzuconego kundelka – półtorarocznego wyjątkowo grzecznego, spokojnego i przyjacielskiego czworonoga. Starsze ze zwierząt znaleziono z kolei na Ustroniu, gdzie bezskutecznie szukało pożywienia.
Faktycznie było bardzo wygłodniałe. Gdy strażnicy miejscy przywieźli psa do Animvetu, w ekspresowym tempie zjadł dwie pełne miski karmy.
Teraz oba psiaki z niecierpliwością czekają na nowe domy. Wolontariuszom i pracownikom lecznicy weterynaryjnej – gdzie trafiły zwierzątka – niezmiernie zależy, by jeszcze przed świętami znalazły odpowiedzialnych ludzi o szlachetnych sercach.
Osoby skłonne przyjąć stworzenia pod swój dach, proszone są o kontakt z lecznicą: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18. Poniżej zamieszczamy zdjęcia sympatycznych czworonogów.