Lubinianka: Po prostu jest mi wstyd!

27

LUBIN. Brudne lampy i brak iluminacji świątecznych – na taki widok przy ulicy Odrodzenia, od poczty do rynku, narzeka nasza Czytelniczka. – Do czego to doszło, żeby człowiek musiał się wstydzić przed znajomymi z Polkowic, którzy przyjeżdżają do Lubina – złości się kobieta, która zadzwoniła do naszej redakcji.

– Nie dość, że mamy dziurę w rynku, to jeszcze na niektórych ulicach nie ma ozdób świątecznych, dlaczego? – pyta zawiedziona lubinianka. – Czy urzędnicy mogą coś z tym zrobić? Przecież jedyne co oświetla ulice od poczty do cukierni „Ptyś”, to lampy uliczne i jeszcze w dodatku brudne! – kwituje zbulwersowana kobieta.

Oświetlenie w całym mieście należy do urzędu miejskiego. – Iluminacje zamontowaliśmy tylko przy głównych ulicach. A to dlatego, że w tym roku przejęliśmy drogi powiatowe i nie na wszystkie starczyło nam ozdób – tłumaczy Rafał Rozmus, naczelnik wydziału infrastruktury urzędu miejskiego. – Może w przyszłym roku dokupimy iluminacje, ale to na razie tylko plany – wyjaśnia urzędnik.

Kobieta narzeka również na uliczne lampy, które – jak mówi – są brudne. – Warunki pogodowe są takie, a nie inne i stąd zabrudzenia. Oczywiście sprawdzimy, czy rzeczywiście na tym odcinku drogi są wyjątkowo zanieczyszczone. Wtedy nasza firma porządkowa po prostu je umyje – zapewnia Rafał Rozmus.


POWIĄZANE ARTYKUŁY