LUBIN. Od operacji minęły już ponad dwa lata. Jej życie nigdy nie wróci jednak na wcześniejszy tor. Codziennie ten sam scenariusz, czyli porcja leków immunosupresyjnych, żeby organizm nie odrzucił przeszczepionego narządu, a co kilka miesięcy rutynowa kontrola w klinice w Zabrzu – o życiu po przeszczepie płuca opowiada nam Renata Jędrak, lubinianka, którą uratowała ludzka solidarność i ich dobre serce.
– Zwykle rozpoznają mnie w urzędach. Podaję nazwisko, pani z okienka spogląda na mnie i sympatycznie się uśmiecha. Wiem, że mnie poznaje, że pamięta moją historię – opowiada Renata. – Dopóki nie wróciłam po przeszczepie do domu, nie zdawałam sobie sprawy, że jestem aż tak rozpoznawalna. Że ta akcja miała tak duży zasięg. Podchodzili do mnie ludzie na ulicy, pytali jak się czuję, mówili, że trzymali za mnie kciuki. Do końca życia będę im wdzięczna – mówi wyraźnie wzruszona.
Renata żyje z renty. Mówi wprost, że przecież nikt nie zatrudniłby pracownika, który tak dużo czasu spędza w szpitalach. Dla którego zagrożeniem życia może być zwykłe przeziębienie.
– A ja tak przecież mam. Nigdy nie wiem, co mnie czeka. Przed Wielkanocą pojechałam tylko na rutynowe badania, a zostałam w szpitalu na całe święta, bo wyniki badań miałam złe. Wypuścili mnie dopiero na dwa dni przed komunią mojej córeczki Klaudii – wspomina lubinianka.
Ale zaraz dodaje, że po przeszczepie przewartościowała całe swoje życie. – Bo stawką jest tutaj mój dalszy byt. Teraz wszystko jest inaczej, nawet oddycha się inaczej. Muszę zapomnieć o komuniach, ślubach czy pogrzebach. Kiedy lekarze mówią, że muszę zostać w szpitalu, zostaję. Z rodziną spędzam wszystkie inne chwile – dodaje.
Teraz Renatę czeka kolejna wizyta w klinice. Do Zabrza jedzie 20 grudnia. – Oby tylko wszystko było dobrze i żebym nie musiała znów spędzić świąt w szpitalu – liczy po cichu.
I właśnie z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia, za naszym pośrednictwem, Renata Jędrak składa wszystkim lubinianom serdeczne życzenia. – Świąt pełnych ciepła, miłości i przede wszystkim zdrowia – życzy Renata.