LUBIN/REGION. 30-letni lubinianin wiele siły włożył w tę kradzież. Ze słupa kolejowego ściągnął ciężarki, które w sumie ważyły 1,5 tony. Kradzież szybko jednak wyszła na jaw i kilka dni po niej do jego drzwi zapukała policja.
Lubinianin wszedł na słup kolejowy i po jednym ściągnął z niego 39 ciężarków. Swój łup, który w sumie ważył 1,5 tony, podzielił na dwie części – jedną załadował do samochodu, volkswagena golfa, drugą ukrył w lesie, by wrócić po nią następnego dnia.
Policja o kradzieży poinformowana została 30 listopada. – Do Komendy Powiatowej Policji w Lubinie wpłynęło zawiadomienie o kradzieży ciężarków naprężających sieć trakcyjną na linii Legnica – Raszówka – mówi młodszy aspirant Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji. – Straty wyceniono na kwotę blisko 700 złotych. Funkcjonariusze lubińskiej komendy podjęli współpracę z Komendą Miejską Policji w Legnicy oraz Służbą Ochrony Kolei. W wyniku podjętych czynności i zebranych informacji, wytypowano sprawcę powyższej kradzieży – dodaje.
Zatrzymany 30-letni mieszkaniec Lubina przyznał się do kradzieży i chce dobrowolnie poddać się karze.
– Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności – stwierdza Karolina Hawrylciów.