Nieszczęścia chodziły trójkami

23

LUBIN. Suczkę wraz z dwumiesięcznym potomstwem ktoś skazał na pastwę losu. Dwa szczeniaki biegały bezpańsko po parku, rondzie i ruchliwej ul. Paderewskiego. Na porzuconą rodzinę natrafili wolontariusze z przychodni weterynaryjnej Animvet, którzy wyszli z innymi znajdami na niedzielny spacer.

Psy były przemoczone, wyziębione i niesamowicie wygłodniałe. Rozpaczliwie chlipały wodę z kałuży. Szczeniaki to dwa samce. Ich matka ma jakieś dwa lata.

Teraz cała trójka czeka na nowy dom, podobnie jak dwie inne dwuletnie suczki, które na wtorek mają zarezerwowany transport do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Ich los może się odwrócić, o ile ktoś zechce je przygarnąć.

Kundelki są bardzo spokojne, miłe i przyjazne. Pierwsza z nich do lecznicy przy ul. Słowiańskiej trafiła 1 grudnia. Psinę odłowili strażnicy miejscy z ul. Małomickiej 48. Była wymarznięta, osłabiona i wygłodniała. Druga błąkała się po ul. Bema. Została przygarnęła na noc przez lubiniankę, ale nazajutrz zwierzę zabrała straż miejska.

Dziś z kolei straż miejska przywiozła do lecznicy rocznego dobermana. Pies od godzin porannych błąkał się pod Zespołem Szkół Integracyjnych przy ul. Skłodowskiej. Samiec nie ma żadnych dolegliwości. Podobnie jak inne psy we wtorek może zostać odtransportowany do odległego schroniska.

Kontakt z lecznicą: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18.


POWIĄZANE ARTYKUŁY