LUBIN. Przejeżdżający przez drogę w lesie mogą trafić na niespodziewanego gościa na środku jezdni. Jesień i zima to wzmożony czas migracji zwierząt łowieckich. Jadący z nadmierną prędkością kierowca może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby zahamować. – I co wtedy? – pytają zmotoryzowani.
Do kolizji dochodzi najczęściej w godzinach popołudniowych i wieczorami. Dlatego każdy kierowca powinien pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności i zwracaniu uwagi na znaki, które informują go o zagrożeniach.
Jeśli już dojdzie do zderzenia samochodu ze zwierzęciem, po odszkodowanie można się zgłaszać do podmiotów odpowiedzialnych za gospodarkę łowiecką na danym terenie, czyli do dzierżawcy bądź właściwego przedstawiciela skarbu państwa.
W przypadku, gdy droga była prawidłowo oznakowana, w praktyce nie ma szans na uzyskanie odszkodowania. Wtedy pozostaje nam tylko zgłoszenie roszczenia odszkodowawczego do zakładu ubezpieczeń, z którym mamy zawartą umowę dobrowolnego ubezpieczenia autocasco.