Mundurowi: Nie będzie przymykania oka!

23

LUBIN. 100 złotych mandatu i jeden punkt karny, blokada kół albo odholowanie pojazdu na koszt właściciela – taką "przyjemność" serwuje lubińska straż miejska tym kierowcom, którzy parkują na zakazie. A tych łamiących prawo, jak się okazuje, w mieście jest wielu.

 

– Kto widział, żeby na łuku drogi parkować auto! – mówi jedna z mieszkanek Lubina. Kobieta wskazuje na ulicę Leśną, a dokładnie plac przy Medicusie. – Przecież tu jest znak zakazu! Takie zachowania stwarzają zagrożenie dla pozostałych kierowców – dodaje lubinianka.

Inni z kolei tłumaczą, że parkują swoje auta, bo miejsc przy przychodni jest jak na lekarstwo. – I gdzie ja mam zostawić samochód? Przecież nie zaparkuję na prywatnej posesji – denerwuje się kierowca.

Taryfy ulgowej – jak informują mundurowi – nie ma dla nikogo. – Zakaz jest zakazem i nie będzie przymykania oka na to, że znak stoi tuż przy przychodni – tłumaczy komendant straży miejskiej Robert Kotulski. – Jeżeli patrol straży widzi pojazdy, których kierowcy zaparkowali na zakazie, to podejmuje odpowiednie kroki – przestrzega.

Kary są różne, w zależności od sytuacji. – Jeżeli samochód stwarza zagrożenie, to pojazd zostaje odholowany na koszt właściciela. W innych przypadkach może to być blokada kół albo postępowanie mandatowe – wylicza komendant.


POWIĄZANE ARTYKUŁY