LUBIN/WROCŁAW. Od nowego roku nie będzie ośrodka adopcyjnego w Lubinie. Zmiany wiążą się z nową ustawą o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej. Jej konsekwencją będzie jeden ośrodek we Wrocławiu, który ma obsługiwać cały Dolny Śląsk.
W województwie adopcją zajmuje się dziesięć placówek. Pięć publicznych i tyle samo prywatnych. Te pierwsze znajdują się w Lubinie, Legnicy, Wałbrzychu, Głogowie i Wrocławiu. Zgodnie z ustawą, nowy ośrodek ma przejąć pracowników tych placówek, w których udało się przeprowadzić w 2010 roku przynajmniej 10 adopcji. W Lubinie były dwie, a w Legnicy ani jednej.
Dlatego po nowym roku pracownicy ośrodka adopcyjnego przy ulicy Komisji Edukacji Narodowej w Lubinie zostaną przeniesieni do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. – Wprawdzie placówka nie będzie pełniła już swojej funkcji, ale zadania związane z pozyskiwaniem rodzin zastępczych będą realizowane – informuje Alina Tarczyńska, dyrektor PCPR.
Placówką, która ma obsługiwać całe województwo, będzie Dolnośląski Ośrodek Polityki Społecznej we Wrocławiu, przy urzędzie marszałkowskim. – Ośrodek czynny będzie od godziny 7 do 20 – szacuje dyrektor DOPS, Piotr Klag. – Zajmiemy się głównie przygotowaniem kandydatów na rodziców adopcyjnych. Natomiast zmianie ulegnie wspieranie przez nas rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka – informuje. – Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we Wrocławiu przejmie to zadanie – wyjaśnia Piotr Klag.
Dyrektor placówki obiecuje również tańsze szkolenia. – Zajęcia mają być płatne, nie więcej niż 150 proc. średniej płacy krajowej. To oznacza, że za obowiązkowe nauki będzie trzeba wydać około 2 tys. zł – podkreśla Piotr Klag. – Chodzi nam o to, żeby zredukować kwotę do 300-600 złotych – dodaje. – A najlepiej by było nie pobierać wcale tych opłat – podsumowuje dyrektor.
Zdaniem wicestarosty lubińskiego Krzysztofa Maja zmiany to duże utrudnienie dla mieszkańców naszego powiatu, którzy planowali adopcje. – Wynika to z chorych uwarunkowań prawnych. Na najbliższej sesji rady powiatu musimy zmienić nowy statut PCOiA w Ścinawie i dostosować go do nowego prawa – mówi wicestarosta.