KGHM. Od chwili wygłoszenia przez premiera expose, miedziowa spółka jest głównym bohaterem wielu informacji prasowych, telewizyjnych, nie schodzi też z ust graczy giełdowych czy przedsiębiorców. Wczoraj pomysłów szefa rządu bronił poseł PO Norbert Wojnarowski, dzisiaj wyśmiewa je i wytyka w nich błędy drugi reprezentant Lubina w Sejmie – Ryszard Zbrzyzny z SLD. – Kto przy zdrowych zmysłach jest w stanie zrozumieć polityków? – pyta parlamentarzysta.
– W expose premiera pojawiły się rozwiązania, które wzbudziły sporo kontrowersji. Największe emocje wywołała jednak propozycja, cytując Donalda Tuska: „zwiększenia i unowocześnienia daniny, którą w tej chwili pobieramy w niewystarczającym stopniu od wydobywanych bogactw, głównie miedzi i srebra” – mówi Ryszard Zbrzyzny. – Zastanawiam się o jaką daninę chodzi.
Według wyliczeń posła, KGHM już w tej chwili płaci sporo, między innymi podatek od nieruchomości, który w 2010 roku wyniósł 132 mln zł, od wydobycia kopalin (70 mln zł), opłatę za składowanie odpadów (3,5 mln zł), za ochronę środowiska (23 mln zł), za wieczyste użytkowanie (10 mln zł), akcyzę (ponad 50 mln zł).
– Razem to daje około 300 mln zł daniny na rzecz państwa – sumuje Ryszard Zbrzyzny. – Do tego jeszcze dochodzi podatek PIT – 20 mln zł i podatek CIT – 700 mln zł. A to przecież jeszcze nie wszystko.
Wprowadzenie jeszcze jednego podatku z pewnością podniesie koszty produkcji miedzi elektrolitycznej. Jak mówi wprost Zbrzyzny, to z kolei spowoduje, że KGHM będzie musiał się wycofać z eksploatacji złóż najuboższych w ten metal, czyli zamknie ZG Lubin.
– Wiceminister wspomniał, że podatek miałby przynieść budżetowi do 3 miliardów złotych, więc jak teraz Polską Miedź wyprodukowanie jednej tony miedzi elektrolitycznej kosztuje 4 tys. dolarów, tak po wprowadzeniu nowej „daniny” będzie trzeba do tego dołożyć jeszcze 2 tys. dolarów – wylicza poseł SLD. – Kto o zdrowych zmysłach jest w stanie zrozumieć polityka, który podwyższa koszty produkcji miedzi o 50 procent? Będziemy najdroższym producentem miedzi na świecie!
Lubiński parlamentarzysta zwraca też uwagę, że posiadanie akcji KGHM również przestanie być opłacalne. Tuż po wygłoszeniu przez premiera expose notowania Polskiej Miedzi spadły o kilkanaście procent. – Pan premier swoją decyzją, jeśli ją wprowadzi w życie, narusza interes nie tylko akcjonariuszy, ale i obywateli. Wiele otwartych funduszy emerytalnych, których członkami są zwykli obywatele, zainwestowało w akcje KGHM. Teraz tracą – podsumowuje Zbrzyzny.