LUBIN. – Tak jak nie byłem pobłażliwy dla kibiców, tak i nie będę dla internautów, którzy anonimowo obrazili mnie na jednym z portali – mówi stanowczo poseł PO, Norbert Wojnarowski. Na wniosek parlamentarzysty policja prowadzi postępowanie w sprawie gróźb karalnych, które pojawiły się w komentarzach, przy jednym z tekstów.
Poseł wystąpił o pomoc do prokuratury jako osoba prywatna. – Nie chcę robić z tego afery, ale też nie pozwolę na to, żeby ktoś mi groził. Komentarze pod moim adresem, jakie ukazały się na jednym z portali, mają wyraźny charakter gróźb! – stwierdza Norbert Wojnarowski. – O wszystkim dowiedziałem się od dwunastoletniej córki, która rano spytała mnie, co to jest ciemny zaułek. Nie chcę żeby moje dzieci zadawały mi takie pytania! – dodaje oburzony.
Poseł nie chce też mówić o sprawie głośno. – Wolałbym nie komentować tego publicznie. Tu wcale nie chodzi o rozgłos, tylko o moje dobre imię – wyjaśnia Wojnarowski.
Parlamentarzysta zapewnia, że w swoich działaniach nie będzie pobłażliwy dla tych, którzy anonimowo kierują groźby karalne pod jego adresem. Zarówno teraz, jak i w przyszłości.
Informacje o prowadzonym postępowaniu potwierdza aspirant Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji.