LUBIN. W mieście trwa wymiana szyb w wiatach przystankowych. Robotnicy uzupełniają również te brakujące. – Przygotowujemy się do zimy. Chcemy, żeby wszystkie wiaty były oszklone. Takie działania prowadzimy co roku, w okresie jesienno-zimowym – tłumaczą urzędnicy z lubińskiego magistratu.
W tym roku na utrzymanie wiat przystankowych urząd miejski przeznaczył 100 tys. złotych. – W okresie wakacyjnym naprawialiśmy ławki, robotnicy pomalowali również wiaty – wylicza Monika Lipa, z wydziału infrastruktury urzedu miejskiego. – Przed zimą chcemy je wszystkie oszklić. W planach mamy również wymianę tych szyb, które stwarzają zagrożenie – informuje urzędniczka.
Wiaty przystankowe są chyba najczęściej niszczone przez wandai. Zwykle tych nieletnich. Z roku na rok problem narasta, a miasto wydaje coraz więcej pieniędzy na pokrycie kosztów zniszczeń. W 2010 roku na wymianę samych szyb w wiatach przystankowych miasto wydało aż 40 tys. złotych. W tym roku urząd miejski przewiduje kwotę znacznie wyższą. To może być aż 100 tys. złotych. Prawie połowa kosztów za zniszczenia wpływa do urzędu. Najczęściej płacą rodzice nieletnich – informuje Monika Lipa.
Straż miejska wraz z policją informuje urzędników o zdewastowanych wiatach. – Mamy pracowników, którzy są pod telefonem i reagują na nasze zgłoszenia – podsumowuje Rafał Rozmus, naczelnik wydziału infrastruktury lubińskiego magistratu.
Podobne: www.lubin.pl/aktualnosci,15579,zdemolowali_bo_troche_ich_ponioslo.html
