LUBIN. Zmotoryzowani powinni mieć się na baczności. Jak informuje jeden z naszych Czytelników, w mieście prawdopodobnie grasują złodzieje paliwa. – Już dwa razy miałem otwartą klapkę wlewu do baku z benzyną – ostrzega Czytelnik.
– Raz, kiedy przyszedłem rano na parking, klapka była uchylona, innym razem taka sytuacja zdarzyła mi się późnym popołudniem. Za każdym razem auto stało na parkingu w centrum miasta – opowiada mieszkaniec ulicy Tysiąclecia. – Ja na szczęście wlew do baku mam zamykany na kluczyk i zawsze go zamykam, ale wiem, że wielu kierowców tego nie robi, stąd mój apel – uzupełnia.
Mężczyzna dodaje też, że podobna sytuacja zdarzyła się jego znajomym. – Mojego kolegę w ten sposób niedawno okradli. Nie wiem czy go obserwowali, czy to był taki fatalny zbieg okoliczności, ale auto było z niemal pełnym bakiem, tyle co wrócił ze stacji paliw. Teraz takie czasy, że trzeba być czujnym na każdym kroku – podsumowuje.