Drugie spotkanie MKS Cuprum Mundo Lubin niewiele różniło się od pierwszej ligowej potyczki. Tym razem również nie obyło się bez tie-breaka. Lubinianie co prawda go przegrali, ale do Lubina przywieźli jeden punkt.
II kolejka I Ligi siatkarskiej dla podopiecznych Dominika Fristera była prawdziwą batalią. Lubiński zespół był przygotowany na ostrą walkę. Taka też była w Grodzisku. Tamtejszy GTPS pokonał miedziowych 3:2. Choć Mundo nie udało się zdobyć 3 punktów, to szkoleniowiec jest zadowolony z gry swojej ekipy. – Cieszę się z jednego punktu z Gorzowa. Emocje były niesamowite. Na parkiecie było różnie. Pierwszy set wygrali gospodarze. My w drugim secie mieliśmy jeszcze w głowach pierwszy. Też przegraliśmy. Trzeci set należał do nas. Czwarty również wygraliśmy. W tie-breaku Szulik i Błoński w szczególności nam pokrzyżowali szyki. Ale jestem zadowolony z przebiegu meczu – mówił Dominik Frister, trener MKS Cuprum Mundo Lubin.
Szkoleniowiec pochwalił grę Szymona Romać, który zwłaszcza w II i III secie zagrał dobre zawody. To dopiero drugie spotkanie w lidze, a już widać, że zawodnicy nie mają większego problemu z komunikacją na parkiecie, choć trzeba poprawić jeszcze kilka elementów. – W dalszym ciągu się jeszcze zgrywamy. Było trochę nieporozumień na linii rozgrywający-atakujący, ale wszystko da się poprawić – podsumował trener Mundo.
Rajbud Meprozet GTPS Gorzów 3:2 MKS Cuprum Mundo Lubin – (29:27, 25:18, 24:26, 18:25, 15:12)