LUBIN. – Senat może zastopować durne ustawy. Samorządowcy potrzebują tam swojego reprezentanta, żeby wiedzieli co się dzieje i mogli zareagować odpowiednio wcześniej – popiera kandydata na senatora Adama Myrdę prezydent Lubina Robert Raczyński. – Żeby nie powtórzyła się sytuacja, jaką mamy dziś na przykład z sześciolatkami czy ze zjazdami na autostradę, których w naszym rejonie zostanie zamkniętych aż siedem.
Na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej kandydaci rozpoczęli podsumowania tej kampanii. – Ostatnie dni spędzam w samochodzie, w trasie – mówi Adam Myrda, kandydat na senatora z KWW Rafała Dutkiewicza. – Cieszę się, że poparli mnie samorządowcy, że spodobał im się pakt dla regionu, który ochrzcili mianem paktu Myrdy. Wiem, że jest on realny do realizacji z poparciem samorządów – dodaje.
Myrdę, podczas konferencji, wsparł dziś prezydent Lubina. Wyjaśniał, dlaczego uważa, że samorządowcom potrzebny jest reprezentant w Senacie. – My, samorządowcy, dowiadujemy się więcej od mediów niż od rządu o tym, co się dzieje – mówi Robert Raczyński. – Nie ma żadnych spotkań, nikt nas nie pyta o zdanie, w sprawach, które przecież są istotne dla funkcjonowania miasta i samych mieszkańców – przekonywał włodarz.
Ostatnio opublikowano mapę, z której wynika, że siedem zjazdów na autostradę zostanie zamkniętych. Żeby dostać się do Wrocławia, lubinianie nie będą mogli już jechać na autostradę przez Prochowice.
– Założę się, że żaden poseł się tym nie zainteresował. Klasyczny przykład to także decyzje rządu w sprawie pójścia sześciolatków do szkoły. Lubin wyłożył już 10 milionów złotych na ten projekt. A teraz my i tysiące rodziców dowiadujemy się i to z blogu pani minister, że kolejny raz przesuwana jest data wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków – mówi Raczyński.