LUBIN/REGION. Brakuje krwi – biją na alarm pracownicy lubińskiego punktu krwiodawstwa. Zapasy wyczerpały się także w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu.
Wakacje to zawsze ciężki okres dla punktów krwiodawstwa. – W tym roku i tak było lepiej niż zwykle, bo załamanie nastąpiło dopiero w sierpniu, a w latach poprzednich brakowało krwi już w lipcu – mówi Joanna Jarmolińska, kierownik lubińskiego punktu krwiodawstwa.
Obecnie brakuje i grup ujemnych, jak i 0 Rh +. Dlatego centrum krwiodawstwa apeluje do mieszkańców Lubina i okolic, aby oddawali krew. Lubiński oddział na ulicy Bema 5 czynny jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 7.30-10 oraz w piątki od godziny 7.30 do 16.30. Podobne punkty znajdują się także w Legnicy oraz Głogowie.
Krew możne oddać każdy, kto ukończył 18. rok życia i nie skończył jeszcze 65 lat. Podstawowym wymogiem jest dobry stan zdrowia. Przed oddaniem krwi należy zjeść lekki posiłek i wypić przynajmniej 1 litr płynów.
Jak mówi, Joanna Jarmolińska, w Lubinie krew oddają i starsi, i młodsi. – Mamy pana, który ma już ponad 60 lat i wciąż oddaje krew. Twierdzi, że skończy dopiero, gdy odda w sumie 100 litrów krwi. A niewiele mu już brakuje, bo ma chyba około 98 litrów oddanych – wyjaśnia kierownik lubińskiego punktu krwiodawstwa.
Teraz jednak większość krwiodawców wyjechała na wakacje. Jeśli odwiedzili egzotyczne kraje, Turcję czy nawet Włochy, muszą wstrzymać się z oddaniem krwi przez miesiąc.