Górnicy odpowiedzą za śmiertelny strzał

29

LUBIN. Operator wiertnicy i dwaj górnicy strzałowi odpowiadają za tragedię, do której doszło niemal półtora roku temu w ZG Lubin. Taki zarzut postawiła prokuratura pracownikom firmy zewnętrznej, którzy wkrótce staną przed sądem. Śmiertelna ofiara wypadku, Zygmunt P., także złamał zasady bhp. Był bowiem na przodku w chwili wiercenia i ładowania otworów strzałowych.

 

Pod koniec lutego ubiegłego roku w kopalni doszło do wypadku w trakcie detonacji materiału wybuchowego. Czterech pracowników Przedsiębiorstwa Usług Górniczych i Budowlanych – BUD Częstochowa zostało ciężko rannych. Podczas wywożenia na powierzchnię jeden z nich zmarł. Był to 53-letni mieszkaniec Lubina.

Dwaj z rannych: 58-letni górnik strzałowy Janusz. Z. i 51-letni przodowy pola, Mirosław Sz. – zasiądą na ławie oskarżonych. To samo czeka także ich kolegę, 55-letniego operatora wiertnicy, Edwarda R.

Pierwszemu śledczy zarzucili, że nie wycofał z miejsca strzelania postronnych osób. Drugiemu, że ładował środki strzałowe, pomimo że wiercenie otworów nie zostało zakończone. Trzeci z oskarżonych odpowiada za dopuszczenie górników do ładowania otworów strzałowych przy jednoczesnym ich wierceniu oraz za to, że źle ustawił prowadnicę wiertnicy.

Zdaniem biegłego bezpośrednią przyczyną wypadku była nieprawidłowa i niezgodna z przepisami górniczymi praca zespołu górników znajdujących się w przodku. Odpowiedzialnym grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,9142,tragiczny_wypadek_w_kopalni_aktualizacja_.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY