GMINA LUBIN. – Być może uczniom uda się uchronić nas przed kopalnią węgla brunatnego. Może znajdą inną technologię pozyskiwania węgla – w ten sposób wójt Irena Rogowska wraz z przewodniczącym rady Jerzym Szumańskim oficjalnie otworzyli pracownię przyrodniczą w gminie Lubin. Projekt udało się zrealizować dzięki unijnej dotacji.
Od decyzji o przystąpieniu do projektu do jego realizacji upłynęły aż cztery lata. Tyle bowiem trwały unijne procedury, a potem remont i wyposażenie sali, w której powstała pracownia.
– Ale dziś jest i może służyć naszym uczniom. W ramach normalnych zajęć i kółek pozalekcyjnych. A chętnych cały czas jest mnóstwo, uczniowie każdego dnia proszą nauczyciela przyrody, by zostać po lekcjach i z nimi popracować –zachwala Lucyna Szudrowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Raszówce.
Pracownia jest o tyle nowatorskim przedsięwzięciem, że pozwala dotknąć i z bliska zobaczyć zjawiska przyrody. A wszystko dzięki specjalnym wizualizacjom, mikroskopom i innym urządzeniom.
– Cieszę się, że uczniowie mogą poszerzać wiedzę i mam nadzieję, że wyniosą z tych zajęć jak najwięcej. Oprócz sprzętu oczywiście – żartuje wójt Rogowska.
Jak zapewnia wójt z pracowni będą mogły też korzystać dzieci z innych placówek gminy, wcześniej konieczne jest tylko rozpisanie specjalnego grafiku.
Pracownia kosztowała prawie 200 tys. zł, z czego 45 tys. zł pochodzi z funduszu gminy Lubin, reszta to unijna dotacja.
Dodajmy, że podobną pracownię – ze środków gminy miejskiej Lubin oraz Unii Europejskiej – kilka miesięcy temu otwarto też w Szkole Podstawowej nr 8 w Lubinie.