LUBIN. – Zapewne większość lubinian przygotowuje się już do świąt i wolała spędzić tę sobotę w sklepach, niż na naszym jarmarku, ale i tak cieszymy się, że tyle osób nas odwiedziło – mówi Elżbieta Miklis, kierownik Domu Dziennego Pobytu Senior. Przez kilka godzin seniorzy zabawiali tych, którzy przyszli do Klubu pod Muzami, serwując ciasta, herbatę oraz kawę, a ze sceny piosenki i przedstawienia.
Na dzisiejsze spotkanie lubińscy seniorzy przygotowali przeszło trzydzieści blach różnych wielkanocnych ciast. Zaprosili też wystawców, którzy wytwarzają między innymi ceramiczne i wielkanocne ozdoby, a także robią przetwory owocowe i warzywne. Seniorzy pomyśleli też o czymś dla ucha oraz oka i przez kilka godzin na scenie Klubu pod Muzami występowali piosenkarze, maluchy z przedstawieniami oraz sami seniorzy.
– Przygotowywaliśmy się do tego spotkania dwa tygodnie, oczywiście najbardziej czasochłonne były wypieki – opowiada Elżbieta Miklis.
Dzisiejszy Jarmark Wielkanocny to niejako kontynuacja tego, co lubińscy seniorzy przygotowali tuż przed ubiegłoroczną Wielkanocą. – Rozwinęliśmy jeden z elementów, czyli tym razem postawiliśmy na stoiska – mówi Elżbieta Miklis. – W przyszłym roku zapewne coś zmodyfikujemy i wielkanocna impreza będzie wyglądać jeszcze inaczej, ale na pewno postaramy się coś przygotować – dodaje.