KGHM. Gowin chlapnął, śledczy mają dylemat

21

LUBIN/LEGNICA. Z Warszawy do Wrocławia, a z Wrocławia do Legnicy. Taką drogę przeszło pismo związkowców miedziowej Solidarności, którzy domagają się wyjaśnień dotyczących słów posła PO, Jarosława Gowina, który w radiowej Trójce mówił o „bardzo dużej niegospodarności w KGHM, idącej w setki milionów złotych”.

 

Sprawa trafiła właśnie do legnickiej prokuratury okręgowej i dopiero tam zapadnie decyzja o ewentualnym wszczęciu postępowania. Stanie się to nie wcześnej, jak za tydzień.

Z kontekstu wypowiedzi szefa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Piotra Wojtowicza wynika, że śledczy nie widzą jeszcze podstaw do wszczęcia postępowania. Wielowątkowe pismo, które trafiło do legnickiej okręgówki, można traktować raczej jako polityczną polemikę.

– Brakuje doprecyzowania i konkretnych zarzutów. Obaj panowie uprawiają politykę, a nas – jako prokuratorów – interesują wyłącznie fakty. Jeśli pan Czyczerski zna nowe fakty, to prokurator chętnie się z nimi zapozna – tłumaczy prokurator okręgowy, Piotr Wójtowicz.

Szef Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi Solidarność, który jest autorem wspomnianego pisma, jest wyraźnie zaskoczony postawą prokuratury. – Niech prokurator nie robi ze mnie aktora tego teatru. To nie ja powinien tu zeznawać, a poseł Jarosław Gowin – mówi wprost.

Związkowiec przypomina, że po usłyszeniu wypowiedzi prominentnego polityka PO, poczuł się w obowiązku poinformowania prokuratury o całej sytuacji. Teraz to prokuratura powinna się wywiedzieć, czy rzeczywiście poseł ma jakieś informacje, czy może zwyczajnie skłamał.

– Niech wypytają posła Gowina, co ma do ukrycia. Czemu o informacjach, jakie posiada, sam nie powiadomił prokuratury? A jak kłamie, to niech przeprosi, niech w końcu politycy przestaną obrażać naszą firmę. Tyle jest giełdowych spółek, a ciągle mówi się tylko o KGHM – zauważa Józef Czyczerski.

Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,13288,kghm_znow_w_prokuraturze.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY