Myślę, że moje zawodniczki od pewnego momentu przestały wykorzystywać dogodne sytuacje. To szybko się zemściło, zaczęły trafiać przeciwniczki i stąd nasze problemy w drugiej połowie. Ale powiem szczerze – dziś nie spodziewałam się po mojej drużynie świetnego meczu, bo po dobrym spotkaniu z Lublinem musiał przyjść słabszy – powiedziała Bożena Karkut po wygranym 25:24 meczu z Ruchem Chorzów.
Było mało czasu na odpoczynek i wiedziałam, że zagramy słabiej. Spodziewałam się ciężkiej przeprawy – Ruch słynie z walki i nie byłam zaskoczona postawą rywalek. Uważam, że trochę na własne życzenie spowodowałyśmy, iż ten wynik był tak niski – dodała trener Interferii.