Jak podaje Puls Biznesu, zyski spółki z Lubina powinny iść na inwestycje, ale środki nie mogą być przeznaczone na ratowanie innych państwowych spółek — zapowiada PO. Ale to jeszcze nie oznacza szlabanu dla KGHM na zakup PAK. Deklaracje Platformy Obywatelskiej dotyczące udziału spółek kontrolowanych przez państwo w realizacji polityki rządu są jednoznaczne.
— Administracyjne naciski, żeby jedna spółka angażowała się w inną i realizowała pomysły zrodzone w głowach ministrów, są wykluczone. Nie może być tak, że spółka bierze udział w jakimś przedsięwzięciu, bo zarząd obawia się odwołania — mówi Aleksander Grad, poseł PO i dotychczasowy szef sejmowej komisji skarbu.
To odpowiedź na pytanie o zaangażowanie KGHM w odkupienie akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK) od Elektrimu kontrolowanego przez Zygmunta Solorza-Żaka, którego odchodzący rząd próbował z PAK wykurzyć. O planach nowego rządu wobec PAK, którego sytuacja właścicielska wymaga uporządkowania, przedstawiciele Platformy na razie nie chcą jednak mówić.
— To zadanie dla nowego ministra skarbu — mówi Aleksander Grad.
Kto nim będzie? Na giełdzie nazwisk najwyższe notowania ma ostatnio Zbigniew Chlebowski (PO), który również zapewnia, że o ratowaniu jednych państwowych firm za pieniądze innych nie ma mowy. Ale to jeszcze nie znaczy, że KGHM będzie miał szlaban na PAK.
— KGHM musi inwestować. Pod warunkiem że to będzie się opłacało. Dywersyfikacja jest firmie potrzebna, a energetyka ma przyszłość, choć wymaga potężnych nakładów. To jeden z możliwych kierunków — mówi Zbigniew Chlebowski.
Kandydat na szefa resortu skarbu dodaje, że minister finansów nie powinien wysysać pieniędzy z KGHM w postaci dywidendy, bo należy je przeznaczyć na inwestycje.
Pomysł wzbogacenia wrażliwej na koniunkturę surowcowej działalności KGHM o dynamicznie rozwijającą się branżę energetyczną podoba się części analityków. Uważają, że zarząd spółki sam powinien zabiegać o zakup PAK.
Więcej w dzisiejszym Pulsie Biznesu.