Stadion górniczy kolejną kością niezgody

27

Prezes Zagłębia Lubin niecierpliwie czeka na decyzję lubińskiego starostwa w sprawie tzw. małego stadionu górniczego, położonego obok parkingu Zagłębia. Starosta ripostuje, że nie ma w sprawie czego podejmować decyzji.

Lubin, wraz z dwudziestoma kilkoma innymi miastami na Dolnym Śląsku, walczy o bycie zapleczem sportowym podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Ma duże szanse na to, by tak się stało, bo warunki mu sprzyjają. Remont stadionu bowiem już się rozpoczął, dysponuje portem lotniczym, w planach jest także budowa hoteli i hali.  

Kilka miesięcy temu doszło do spotkania m.in. prezesów KGHM, Zagłębia Lubin, przewodniczącego Rady Nadzorczej Zagłębia Lubin oraz prezydenta Lubina, starosty lubińskiego i przewodniczącego Rady Gminy Lubin. Rozmowy dotyczyły współpracy tych podmiotów w kontekście inwestycji sportowych, m.in. stadionu i hali w Lubinie. Prezes KGHM Krzysztof Skóra zadeklarował chęć budowy hotelu, który także jest kluczowym argumentem w staraniach o Euro2012.  Kością niezgody stał się mały stadion górniczy. Zarządcą tego obiektu jest powiat. Uczestnicy spotkania rozmawiali o wyremontowaniu małego stadionu. Zagłębie jednak, żeby rozpocząć remont chce stać się właścicielem tego obiektu. – Starosta obiecała, że da odpowiedź w przeciągu dwóch tygodni, do dzisiaj jednak nie otrzymałem żadnej informacji, mimo kilkukrotnych prób skontaktowania się ze starostwem. Rozmawialiśmy o tym, by przekazać ten stadion nam za jakieś symboliczne pieniądze – mówi prezes Zagłębia Robert Pietryszyn. – Opieszałość pani starosty może sprawić, że Lubin straci szansę na organizację Euro2012. Nie może tak być.

–  Pani starosta zobowiązała się do podjęcia decyzji w tej sprawie w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni – potwierdza Radosław Poraj – Różecki, rzecznik KGHM. – Prezes przekonywał panią starostę, że niewyremontowanie tego stadionu, który miałby pełnić funkcje dodatkowego boiska i zaplecza dla piłkarzy, zmniejszy szansę Lubina w staraniach o organizację Euro2012.  

Stanowisko prezesa Pietryszyna potwierdza także asystent prezydenta Lubina. – Faktycznie były rozmowy o formie przekazania tego stadionu. Starosta miała się zastanowić jak to zrobić – wyjaśnia Damian Stawikowski.

– Pan Pietryszyn nigdy nie zwrócił się do nas oficjalnie z  pismem w tej sprawie. Tamto spotkanie miało raczej charakter nieformalny. Starostwo nie zmierza nic blokować, jednakże nie możemy odnieść się do propozycji, której tak naprawdę nie ma – mówi w imieniu starosty Krzysztof Olszowiak.

Na łamach Panoramy Legnickiej dyrektor Wydziału Skarbu Państwa i Nieruchomości w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim Alicja Grala powiedziała, że klub nie może liczyć na kupno boiska za symboliczną kwotę, ponieważ jest spółką komercyjną.

– Stadion jest własnością skarbu państwa i żeby doszło do jego sprzedaży starostwo musi mieć zgodę wojewody – tłumaczy Krzysztof Olszowiak. – Nigdy jednak nie było rozmowy na temat tego, że oddamy stadion za przysłowiową złotówkę. Sprzedaż może się odbyć tylko poprzez przetarg, gdzie jedna czwarta uzyskanych w ten sposób pieniędzy zostaje w starostwie, a pozostałe trafiają do skarbu państwa.

– Mamy status spółki niezarobkowej, nakierowanej na pracę z młodzieżą – odpowiedział nam Robert Pietryszyn. – Nie będę podejmował na razie żadnych działań, dopóki nie otrzymam decyzji pani starosty.

Obecnie klub dzierżawi stadion górniczy od starostwa, jednak żeby rozpocząć modernizację chce stać się jego prawnym właścicielem. Starostwo jednak odpowiada, że nie ma żadnych przeszkód, by jako dzierżawca rozpocząć remont.  

KaSt, ech

 

 Fot. zaglebie.lubin. Na zdjęciu: trening młodzieży na małym stadionie górniczym


POWIĄZANE ARTYKUŁY