Tradycyjnym pochodem z Lisem Majorem ulicami Lubina rozpoczęli dziś górnicy obchody swojego święta. Czterech młodych skokiem przez skórę potwierdziło przystąpienie do grona górniczego. Był również toast kuflem piwa oraz przekazanie kluczy do miasta. I tym sposobem górnicy objęli rządy w mieście.
Kompania górnicza z Lisem Majorem na czele przemaszerowała spod biur zarządu KGHM na plac pod jamnikami, gdzie w swoje szeregi górnicy uroczyście przyjęli czterech adeptów rzemiosła.
– To w mojej rodzinie stara tradycja. Mój ojciec i dziadek również byli górnikami, więc nic dziwnego, że i ja chciałem pracować w KGHM. Niedawno rozpocząłem pracę na Polkowicach-Sieroszowicach i muszę przyznać, że to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca – stwierdza Radosław Bartos, który wraz z trzema kolegami stał się dziś pełnoprawnym górnikiem.
Po skoku przez skórę były życzenia, które prezes KGHM Herbert Wirth złożył na ręce górników i wszystkich mieszkańców Lubina. – Bo KGHM jest solą tej ziemi – mówił prezes Polskiej Miedzi.
Górnicy przejęli też klucze do bram Lubina, które na ręce starych strzechów przekazał prezydent Robert Raczyński, by – jak mówił – pokazali młodym górnikom jak się rządzi miastem.
Na zakończenie wzniesiono toast i wystrzelono fajerwerki. Górnicy udali się na karczmę piwną, a panie na comber babski.