– Mieszkańcom dziękuję za cierpliwość, za przyjmowanie przedstawicieli komitetów wyborczych i wysłuchiwanie ich programów, a dziennikarzom – za bieżące relacjonowanie kampanii – prezydent Robert Raczyński podsumował dziś kilkutygodniową kampanię wyborczą. – Teraz zachęcam mieszkańców do wzięcia udziału w wyborach. Spotkajmy się przy urnach i pokażmy, że interesujemy się naszą szkołą czy podwórkiem – apeluje Robert Raczyński.
– Jako jedyny komitet przedstawiliśmy program odnośnie każdej dziedziny, nasze pomysły na handel, sport czy szkolnictwo. Organizowaliśmy konferencje i indywidualne spotkania z mieszkańcami – podsumowuje Robert Raczyński.
Prezydent liczy, że w niedzielnych wyborach frekwencja w Lubinie przekroczy 50 proc. Tym samym lubinianie pokażą, że są odpowiedzialni za swoją małą ojczyznę. – To bardzo ważne wybory, bo wybierzemy władzę na najbliższe cztery lata. Apeluję więc do mieszkańców, aby głosowali na prezydenta i jego radnych, by w końcu zakończyć wojnę w mieście – nawołuje włodarz.
Oceniając kampanię Robert Raczyński podkreślił też, że była o wiele spokojniejsza od poprzednich, bez procesów w trybie wyborczym i elementów czarnego PR. – Moi konkurenci, to od lat te same komitety. Nauczyli się już, że nachalna kampania nie prowadzi do zwycięstwa, rok temu dostali baty od mieszkańców i trochę przystopowali – podsumowuje kandydat na prezydenta Lubina.
Przy okazji szef sztabu Tymoteusz Myrda zaapelował do mieszkańców, by podczas wyborów pamiętać nie tylko o oddaniu głosów na prezydenta i jego radnych, ale też na radnych do sejmiku z listy Rafała Dutkiewicza.