Właściciel się znalazł, auto jeszcze nie

24

 

 

Nadal trwają poszukiwania auta marki smart, które zostało porzucone przez mieszkańca Stuttgartu w okolicach Lubina. Do poszukiwań włączyła się też rodzina mężczyzny oraz okoliczni mieszkańcy. Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu.

69-letni mieszkaniec Sttutgartu wracając z Czech zboczył z trasy i zamiast do Niemiec udał się w kierunku Polski. Po trzech dniach podróży, we wtorek, pojawił się w okolicach Lubina, gdzie był widziany przez wielu mieszkańców miasta. Pytał o drogę, jednak ze względu na barierę językową, nie uzyskał pomocy.  Następne ślady podróży mieszkańca Niemiec pojawiły się w środę, gdzie był widziany niedaleko zbiornika odpadów poflotacyjnych Żelazny Most.

Mężczyzna był już bez samochodu. Prawdopodobnie jest to skutkiem pogorszenia jego stanu zdrowia, a tym samym utraty orientacji w terenie. Mężczyzną zainteresowała się mieszkanka Koźlic, która znalazła go będącego u skraju wyczerpania.

Obywatel Niemiec trafił do szpitala w Lubinie. Kontakt z nim pojawił się dopiero w momencie przybycia tłumacza przysięgłego. Okazało się, że mężczyzna myślał, że jest w Niemczech, w miejscowości oddalonej od Lubina o ok. 800 kilometrów i próbował dostać się do brata. Przeszedł pieszo kilkanaście kilometrów, co skrajnie wyczerpało starszego, schorowanego człowieka. Mężczyzną zajęła się już jego rodzina, z którą wrócił do Niemiec. Do dziś nie udało się jednak odnaleźć jego auta. Pomimo usilnych poszukiwań policji i rodziny mężczyzny jego lokalizacja jest ciągle wielką niewiadomą. Prawdopodobnie auto marki smart, w kolorze czarnym o początkowych numerach rejestracyjnych ENQ znajduje się w lesie pomiędzy Polkowicami a Żelaznym Mostem.

Rodzina mężczyzny zwraca się z prośbą o pomoc. Wszyscy, którzy mogą coś wiedzieć o tej sprawie o proszeni są o kontakt z policją.

 MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY