Były przemówienia, trochę statystyki i podsumowań – podczas ostatniej symbolicznej sesji radni powiatu lubińskiego ostatecznie zakończyli swoją kadencję. Teraz wielu z nich ponownie stanie w szranki wyborcze, by po wyborach 21 listopada móc raz jeszcze zasiąść w radzie.
Radni powiatowi obradowali 55 razy, w tym czasie podejmując 364 uchwały. – Myślę, że ogólnie ta kadencja była udana – podsumowuje Edward Łagun, przewodniczący rady, a jednocześnie członek Teraz Lubin. – Ogólnie radni mają za sobą dużo pracy, nie tylko podczas sesji, ale też w komisjach. Wykazali się przy tym kompetencją i pracowitością. Dzięki temu w ciągu tych czterech lat powiat się rozwinął, wyremontowaliśmy drogi i placówki oświatowe – wylicza Edward Łagun.
Przewodniczący nie dostrzega żadnych uchybień w pracy radnych. Opozycja z kolei cieszy się, że za tej kadencji w powiecie w końcu zaczęło się coś dziać.
– Plusy tej kadencji są takie, że po 12 latach w końcu zaczęliśmy budować i remontować drogi, minusy – że nie zaczęliśmy od dróg najbardziej zakorkowanych, jak Jana Pawła II czy Paderewskiego – ocenia Damian Stawikowski z Lubin 2006. – Ale najważniejsze jest to, że w powiecie lubińskim w końcu zaczęło się inwestować – dodaje.
