Pracownicy kolejnej, trzeciej już kopalni należącej do KGHM stwierdzili, że chcą strajku. W Zakładzie Górniczym Lubin właśnie zakończyło się referendum. Wzięło w niej udział ponad 60 procent zatrudnionych. Z czego 90 procent zagłosowało za strajkiem.
Referendum przeprowadziły dwa największe związki zawodowe KGHM – Solidarność i ZZPPM. Każdy ze związków liczył swoich głosujących osobno. Oba związki bowiem, mimo że przeprowadzały referendum w tym samym czasie, to miały oddzielne karty do głosowania dla swoich członków.
– W referendum wzięło udział 64,78 procent z ogółu zatrudnionych. „Za” głosowało 94,31 procenta – wylicza Bogdan Nuciński, przewodniczący Solidarności z ZG Lubin.
Podobne wyniki podaje związek – ZZPPM. – Wyniki są ważne i jednoznaczne. Za akcją protestacyjną zagłosowało 94,21 procenta z tych 64 procent pracowników, którzy wzięli udział w głosowaniu – mówi Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM.
Najprawdopodobniej będzie jeszcze jedno referendum strajkowe, w Zakładzie Hydrotechnicznym. Jednak decyzja w tej sprawie zapadnie po Wszystkich Świętych. A co dalej?
– Jeśli zarząd KGHM się nie zreflektuje, to dostanie prezent od górników – mówi Zbrzyzny o planach strajkowych.
Wcześniej za strajkiem opowiedzieli się już pracownicy Zakładów Górniczych Polkowice-Sieroszowice i Rudnej.
Przypomnijmy, że zarząd KGHM nie chce przystać na żądania związkowców, którzy poza podwyżką domagają się również zawarcia pakietu gwarancji pracowniczych w zakresie trwałości zatrudnienia oraz wzrostu płac przynajmniej na inflacyjnym poziomie w okresie minimum 10 lat.
– Jeżeli załoga chce pójść do strajku, to ma takie prawo, ale to na pewno nie służy rozwojowi firmy, a naszym konkurentom. Apeluję o rozsądek – stwierdził na jednej z konferencji prasowych prezes firmy Herbert Wirth.