– To nieczysta gra i wykorzystywanie mojej popularności – tak skomentował Franciszek Wojtyczka fakt umieszczenia na liście wyborczej PO kandydata o identycznym nazwisku. Zdaniem radnego, który startuje z listy Roberta Raczyńskiego, to celowy zabieg partii, by wyborcy myśleli, że oddają swój głos na osobę znaną z samorządu.
Dziś PO przedstawiło swych kandydatów do rad miejskiej i powiatowej. Na listach znalazły się w sumie 92 osoby, z czego 31 to członkowie partii. Marek Wojnarowski, który prezentował dziennikarzom zaufanych współpracowników, nie krył dumy, że wśród nich są aż 34 kobiety, z czego wiele to tzw. jedynki.
O mandaty bić się będą m.in. członkowie zarządu powiatu lubińskiego, przedstawicielka mniejszości ukraińskiej, lekarze oraz dotychczasowi radni. Konsternację wywołało nazwisko Pawła Franciszka Wojtyczki, pracownika salonu samochodowego. – To czysty przypadek i zwykła zbieżność nazwisk – przyznał lider lokalnych struktur PO.
– Liczymy na to, że dojdzie do drugiej tury wyborów – nie ukrywa Marek Wojnarowski, kandydat na prezydenta miasta i dolnośląskiego radnego PO. – Nie chcę krytykować Roberta Raczyńskiego, bo nasza kampania idzie w czystym kierunku – dodał.
W ubiegłym tygodniu kandydat chwalił się, że popiera go 107 osób. Teraz już 275.