Raczyńskiego wolno krytykować

23

Robert Raczyński weźmie udział w przedwyborczej debacie, o ile potwierdzi w niej swój udział Grzegorz Schetyna. Prezydent, jak tłumaczy, nie zamierza bowiem publicznie dyskutować jedynie z „wykonawcami partyjnych rozkazów”. Jeśli się spotka, to tylko z tym, który te rozkazy wydaje. To odpowiedź gospodarza Lubina na sugestię spotkania z Markiem Wojnarowskim – kandydatem PO na prezydenta miasta.

 

– Zabawne, że lata płyną, a ja po trzech kadencjach wciąż jestem najmłodszym kandydatem na prezydenta Lubina – żartował podczas dzisiejszej konferencji prasowej Robert Raczyński. Na pytanie, jaki jest największy atut obecnego gospodarza miasta, Raczyński odparł: – Przewidywalność. Mieszkańcy już wiedzą, że z góry mówię, co jest realne, a co nie.

Robertowi Raczyńskiemu zależy przede wszystkim na ukończeniu budowy obwodnicy oraz na wybudowaniu hali sportowej i zagospodarowaniu Rynku. Na pytanie, jak chce to osiągnąć, skoro nie udało mu się to w ciągu ostatnich czterech lat, prezydent stwierdził:

 

– To dlatego apeluje do mieszkańców, by głosując na konkretnego kandydata na prezydenta stawiali także na osoby z jego listy. Prezydent musi mieć wsparcie w radzie, bo inaczej będzie dochodziło do takich sytuacji, jak to ma miejsce teraz w Lubinie.

 W sumie z list Roberta Raczyńskiego do rad miejskiej i powiatowej wystartują 92 osoby. Dziś prezydent przedstawił tzw. lokomotywy wyborcze. W najbliższą niedzielę zaprezentuje wszystkich kandydatów.

 

– Zapraszam mieszkańców Lubina na najbliższą niedzielę do Muzy, gdzie o godzinie trzynastej przedstawię kandydatów – mówi Rober Raczyński, który dodaje, że nie wystawia żołnierzy, lecz oficerów, którzy mają swoje zdanie. – U nas nie ma rozkazów – podkreśla prezydent.

– Nie wykonujemy partyjnych poleceń i nie mamy się czego bać, bo w razie nieposłuszeństwa partia nam niczego nie zabierze. Ani pracy w kombinacie, ani w spółkach zależnych. U nas można skrytykować lidera – podkreślił Robert Raczyński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY