Wiadomo już kim jest mężczyzna, którego ciało znaleziono dziś rano w rzece przepływającej przez park w Ścinawie. To 62-letni ścinawianin, który od wczoraj nie powrócił do domu. Zwłoki rozpoznał syn ofiary.
– Był to najprawdopodobniej nieszczęśliwy wypadek – informuje Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji. – Z relacji rodziny wynika, że mężczyzna wyszedł z domu do jednego z miejscowych lokali gastronomicznych, gdzie najprawdopodobniej spożywał alkohol – dodaje.
Wstępnie ustalono, że ścinawianin opuścił lokal w pojedynkę. Wiadomo, że miał kłopoty z sercem, stąd podejrzenie, że mógł zasłabnąć i wpaść do Zimnicy.
Policja wyklucza udział tak zwanych osób trzecich. Jednak dokładne przyczyny zgonu będą znane dopiero po autopsji.