Pracownicy wywiązali się ze swoich obowiązków i nie naruszyli dyscypliny pracy – to wyniki wstępnego postępowania wewnętrznego, które przeprowadziła dyrekcja lubińskiego ZOZ-u. Chodzi o poród, podczas którego noworodek wprost z łona matki upadł na podłogę szpitalnej sali.
– W zakresie naruszenia dyscypliny pracy nie stwierdziliśmy żadnych uchybień – potwierdza Jarosław Jaroszewski, wicedyrektor lubińskiego ZOZ. – To jednak tylko jeden z elementów postępowania. Ogólną opinię wydamy dopiero po uzyskaniu ekspertyzy od Rzecznika Odpowiedzialności Izby Lekarskiej i Izby Pielęgniarskiej – dodaje.
Do tego czasu dyrektor zawiesił postępowanie pod względem merytorycznym. Na razie nie chce też oceniać, kto zawinił podczas porodu. Nie jest też wykluczone, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nad wyjaśnieniem sprawy pracuje lubińska prokuratura.
Niespełna miesięczna dziewczynka ma pękniętą czaszkę, krwiaki i pogruchotane żeberka. Powoli wraca do zdrowia. Nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, jakie konsekwencje ten wypadek będzie miał na jej dalsze życie.
Czytaj również: /aktualnosci,10956,prokuratura_wezwie_swiadkow.html
