Ukradł wibrator. Już siedzi w więzieniu

22

Wibratory i inne gadżety z sex shopu zainteresowały jednego z mieszkańców Lubina. Włamał się więc do sklepu i zwyczajnie je sobie zawłaszczył. Potem musiał odsiedzieć wyrok za inne włamanie, łupy oddał więc na przechowanie koledze. Do obu mężczyzn udało się dotrzeć dopiero po pół roku.

 

Na przełomie stycznia i lutego lubinianin włamał się do jednego z lubińskich sex shopów.

– Łupem włamywacza padły różnego rodzaju akcesoria oferowane do sprzedaży w tym sklepie – relacjonuje Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. – Wyjaśniając okoliczności przestępstwa policjanci z wydziału kryminalnego ustalili, że w jednym z mieszkań na terenie miasta mogą być przechowywane rzeczy pochodzące z tego włamania – dodaje.

Wczoraj funkcjonariusze weszli do mieszkania 46 – letniego mężczyzny. W jednej z szaf znaleźli w skradzione akcesoria z sex shopu. Jak ustalili policjanci, przedmioty pochodzące z kradzieży mężczyzna otrzymał na przechowanie od sprawcy włamania. Za tę usługę otrzymał od niego wynagrodzenie w postaci kilku łańcuszków.

– Idąc dalej tym tropem funkcjonariusze ustalili również podejrzanego o włamanie. Okazał się nim inny mieszkaniec Lubina, obecnie odbywający karę pozbawienia wolności za inne włamanie, którego dokonał na terenie miasta – uzupełnia starszy aspirant Pociecha.

Przypomnijmy za włamanie i kradzież grozi kara do dziesięciu, a za pomoc w ukryciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa – do pięciu lat więzienia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY