Liczyła, że w połowie czerwca synek wróci z nią do domu. Wtedy bowiem miała się odbyć sądowa rozprawa. Niestety ojciec dziecka nie odbiera wezwań do sądu. Angelika Pakiet nadal musi więc odwiedzać swojego 5-letniego synka Patryka w Domu Dziecka w Ścinawie, gdzie chłopiec trafił w maju.
Lubiniance odebrano dziecko, bo kurator nadzorujący tę rodzinę miał wątpliwości, czy matka właściwie opiekuje się chłopcem. 5-latka zabrano z przedszkola, kiedy matka była w pracy. Bezradna kobieta codziennie odwiedzała chłopca w placówce zastępczej i liczyła, że w czerwcu skończy się jej dramat.
– Ja jestem dobrą matką – mówi załamana kobieta. – Myślałam, że sąd to dostrzeże i odda mi moje dziecko. Tak czekałam na tę rozprawę, a teraz okazało się, że nie wiadomo kiedy coś się zmieni. Wszystko przez ojca Patryka, który nie odbiera wezwań, przez co nie można ustalić terminu rozprawy. On robi to celowo. Czy w nieskończoność będę musiała czekać na moje dziecko? – pyta pani Angelika, nie ukrywając przy tym łez.
Lubiński sąd, który nadzoruje sprawę, podchodzi do niej bardzo ostrożnie. Jak przyznaje prezes Adam Mika, wymiar sprawiedliwości zdaje sobie sprawę, że jest to sprawa nie cierpiąca zwłoki, ale ponieważ chodzi o dobro dziecka, trzeba zbadać ją bardzo dokładnie.
– Dziecko zostało odebrane matce i to jest ewidentny dramat, ale takie rzeczy nie dzieją się bez powodu – zaznacza prezes Mika. – Musimy kierować się dobrem dziecka, ale też wymogami proceduralnymi. Dopóki nie dostaniemy potwierdzenia, że ojciec dziecka odebrał wezwanie, nie możemy wyznaczyć terminu rozprawy. Sprawę monitoruje też rzecznik praw dziecka – dodaje.
Matka musi wiec czekać. Jak długo, nie wiadomo. Kiedy tylko pozwala jej na to praca, odwiedza synka w domu dziecka.
– Ostatnio pozwolono nam nawet pojechać razem na festyn do Lubina. Synek tak się cieszył. Ale potem płakał i pytał dlaczego nie chcę zabrać go do domu. On chyba myśli, że ja robię to celowo, że już go nie chcę – mówi załamana lubinianka.
Czytaj również: www.lubin.pl/aktualnosci,10092,stracila_dziecko_bo_kurator_ma_watpliwosci.html