Psy dały pokaz (FOTO)

35

Ten festyn to nowość w Lubinie. Po raz pierwszy miasto zorganizowało wspólną zabawę dla lubinian i ich czworonogów. – Na razie sprawdzamy jakie będzie zainteresowanie mieszkańców. Jeśli impreza się sprawdzi, będzie organizować ją cyklicznie z jeszcze większym rozmachem – mówi Ryszard Dąbrowski z urzędu miejskiego.

 

Ideą psiego pikniku jest połączenie przeciwników i zwolenników czworonogów.

– Punktem wyjściowym tego konfliktu są psie odchody – tłumaczy Dąbrowski. – Wielu mieszkańców jest przeciwnym zwierzętom w mieście ze względu na ich odchody. Ale to nie psy są temu winne. Pies tak jak człowiek, żyje, czuje, kocha. Chcemy nauczyć właścicielu psów, że mają wobec pupili także obowiązki, m.in. obowiązek sprzątania psich odchodów – dodaje.

Miasto liczy, że jeśli lubinianie zaczną sprzątać po swoich pupilach, zmniejszy się tez liczba przeciwników zwierząt. Bo i powodów do wrogości nie będzie. W ten sposób tego typu psie festyny będą budzić wyłącznie pozytywne emocje.

A powodów do odwiedzenia psiego pikniku było dziś bardzo wiele. Dlatego też nie zabrakło miłośników zwierząt. Mimo upału na błonia przyszli zarówno właściciele czworonogów, którzy w specjalnych pokazach chcieli pochwalić się swoimi zwierzętami, jak i lubinianie, którzy chcieli tylko popatrzeć i miło spędzić czas.

– To bardzo fajny pomysł, szczególnie dla osób, które tak jak ja myślą o organizacji psich pokazów – zachwalała pomysł psiego pikniku Anna Lemańska, właścicielka białego owczarka niemieckiego.

Wielu lubinian przyszło też z myślą o organizowanych konkursach.
– Ja i mój piesek weźmiemy udział w konkursie na najlżejszego psa i na zwierzę najbardziej podobne do właściciela – mówiła 12-letnia Klaudia Morawska. – Mój Tofik jest do mnie bardzo podobny, tak jak ja ma włosy na głowie, a resztę skóry niemal łysą. I też lubi się opalać – opowiadała nastolatka.

– A moja Nena jest do mnie bardzo podobna z zachowania. I też jest grzeczna, tak jak ja – żartowała 12-letnia Klaudia Gawrońska.


POWIĄZANE ARTYKUŁY