Lubinianie, wraz z sympatykami i członkami Federacji Młodych Socjaldemokratów, podjęli apel Andrzeja Wajdy oraz polskich intelektualistów i zapalili dziś znicze na cmentarzu radzieckich żołnierzy, poległych w trakcie II wojny światowej.
– Musimy pamiętać o sześciuset tysiącach żołnierzy wojsk radzieckich, którzy walczyli z Hitlerem. Często to byli bardzo młodzi ludzie, mający niewiele więcej niż dziewiętnaście lat – mówi Mariusz Kozioł, sekretarz FMS w Lubinie.
– Rosjanie chcieli dotrzeć do Berlina. Dla nich nie liczyła się polityka, tylko braterstwo broni oraz wyzwolenie ziemi – podkreślają socjaldemokraci.
Ich zdaniem wszystko się zmieniło po 10 kwietnia, kiedy to rozbił się prezydencki samolot z polską elitą na pokładzie.
– Wówczas Rosjanie przychodzili zapalać znicze i razem z nami przeżywali te trudne chwile. Musimy odbudować zaufanie. Przestańmy mieć w sercu nienawiść, przecież chodzi przede wszystkim o pamięć. Nie przegapmy tej przełomowej chwili w stosunkach polsko-rosyjskich – apeluje Mariusz Kozioł.