Radni powiatowi skontrolują lubiński szpital ZOZ. Członkowie komisji rewizyjnej przez prawie dwa miesiące będą przeglądać dokumenty, sprawdzać wydatki, rozmawiać z pracownikami i dyrektorem placówki oraz, jeśli zajdzie taka potrzeba, powoływać rzeczoznawców.
O taką kontrolę od dawna zabiegały szpitalne związki zawodowe. Czarę goryczy przelał stosunek szefostwa firm zewnętrznych, które przejęły szpitalną kuchnię i grupę sprzątającą, do pracowników placówki.
– Do 26 czerwca komisja rewizyjna będzie sprawdzać między innymi warunki porozumienia, jakie zawarto przekazując pracowników kuchni oraz służb porządkowych do zewnętrznych firm, współpracę dyrekcji ZOZ i związków zawodowych, a także sposób wykonywania przez dyrektora Jarosława Sieradzkiego umowy o pracę i wywiązywania się z obowiązków – wymienia Tymoteusz Myrda z klubu Lubin 2006, który jest jednym z pięciu członków komisji rewizyjnej.
Ponadto w szpitalu sprawdzone zostaną zasady przestrzegana tajemnicy służbowej i gospodarczej oraz przepływ pieniędzy, otrzymywanych od władz powiatu. Według radnych Lubin 2006, plany nie pokrywają się bowiem z wykonaniem budżetu. Opozycja podaje przykład podróży służbowych, na które wydano niemal 60 tys. zł. Tymczasem plan zakładał, że wydatki na te cele nie powinny przekroczyć 34 tys. zł.
To wszystko zostanie zweryfikowane. Oprócz radnego Myrdy, będą się tym zajmować również dwaj radni PO: Marek Wojnarowski i Mieczysław Kraśniański oraz Piotr Stefaniak z Teraz Lubin i niezależny Zbigniew Rosner.
Wyniki śledztwa komisji przedstawione zostaną pozostałym radnym na czerwcowej sesji.