– Już się nie stresuję. Uczyłam się właściwie jak do sprawdzianu, a stres przyjdzie pewnie przed ogłoszeniem wyników – mówi Marlena Pizoń, maturzystka. Punktualnie o godzinie 9 aż 1296 osób w powiecie lubińskim rozpoczęło pierwszy egzamin – z języka polskiego.
Lubińskich maturzystów czeka jeszcze kilka tygodni do zakończenia egzaminów, ale najwięcej stresów przeżyją przez najbliższe dni. Jutro będą zmagać się z matematyką, która po 25 latach przerwy, wróciła jako przedmiot obowiązkowy na maturze. W czwartek angielski, a w piątek egzamin z WOS-u.
Dla maturzystów to egzamin życia, bo jego wyniki zadecydują o tym, czy i gdzie dostaną się na studia. Sposoby na przygotowanie były różne. – Uczyłam się sama. Od początku tego roku zaczęłam powtarzać materiał do matury – przyznaje Adriana Andreasik, maturzystka z I Liceum Ogólnokształcącego. Niektórzy przygotowania zostawili na długi majowy weekend.
Czego najbardziej się boją? – Najgorzej będzie, jeśli dostaniemy wypracowanie z lektury, której nie pamiętamy, ale oprócz tego, na próbnych maturach już właściwie wszystko było – opowiadają absolwentki I LO.
Przed maturzystami pięć miesięcy wakacji. Ci, którzy nie osiągną granicy 30 procent, dopiero za rok będą mogli spróbować ponownie.