Ani ma, ani nie ma

42

Nie ma decyzji w sprawie absolutorium dla prezydenta Roberta Raczyńskiego. Choć radni miejscy przyzwyczaili już lubinian do tego, że nie udzielają włodarzowi miasta absolutorium za wykonanie budżetu, to w tym roku było inaczej.

 

Prezydent Raczyński nie ma absolutorium, jednak nie oznacza to, że go nie dostał. Radni głosowali dziś bowiem nad tym, aby „nie udzielić absolutorium” szefowi miasta – tak brzmiała uchwała przedstawiona rajcom na sesji.

Głosowanie w tej sprawie zakończyło się jednak dosyć zaskakująco. Jedenastu radnych poparło uchwałę, tylu samo było przeciwko. Jedynie radny Roman Jasiński z SLD nie wyraził swojej opinii, wstrzymując się od głosu.

– Uważam, że wniosek komisji rewizyjnej, która była za nieudzielaniem absolutorium, był jak najbardziej słuszny. Nie zmienia to jednak tego, że mimo apelu do wszystkich radnych, aby z powodu tego co się stało 10 kwietnia, powstrzymać się od przepychanek, jest jednak walka polityczna – stwierdził Roman Jasiński. – Chce być ponad to. I dlatego wstrzymałem się do głosu – tłumaczył.

 

– Są to decyzje polityczne, a nie merytoryczne – mówi radny Marian Węgrzynowski z klubu Lubin 2006. – Radni zdają sobie sprawę, że zbliżają się wybory, że prezydent cztery razy nie uzyskał absolutorium, boją się oceny mieszkańców przed wyborami, dlatego tak decydują. To są radni amatorzy, którzy nie znają się na kwestiach rachunkowych. Oceną absolutorium powinny się zająć wyspecjalizowane służby, jak RIO. Gdyby RIO oceniło negatywnie budżet, wtedy powinna się tym zajmować rada. Skoro RIO oceniło pozytywnie, to prezydent powinien dostać absolutorium – podsumowuje.

 – Proponuję, aby nie udzielić absolutorium, dlatego, że nie wykonano budżetu – poparł uchwałę radny Lech Duławski z PO. – Prezydent nie wykorzystał pieniędzy, choć środki były w budżecie.

– Wiele uchwał nie zrealizowano, choć można było to zrobić – wtórował mu radny Krzysztof Olszowiak z PO. – Nie zrealizowano ich tylko dlatego, że nie było woli.

Co taka decyzja, a właściwie jej brak, oznacza dla miasta? Nic. Wszystko pozostanie, jak było. Kolejnego głosowania nad absolutorium nie będzie. Taka sytuacja zdarzyła się w Lubinie po raz pierwszy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY