Za czwartym razem nie wyszło

26

Trzy razy 58-letniemu lubinianinowi udało się ukraść kabel telekomunikacyjny. Myślał, że i za  czwartym razem kradzież mu się upiecze. Jednak tym razem w krzakach, w miejscu gdzie upatrzył sobie kable, czekała na niego niespodzianka – patrol policji.

 

Kradzieży dokonywał zawsze w nocy. Zawsze w lesie wzdłuż drogi K3. Używał łopaty, piły, młota i specjalnych noży. Odkopywał kabel telekomunikacyjny, odcinał kawałek, a następnie swój łup sprzedawał. Trzy razy jego złodziejski proceder uszedł mu płazem. Pozostawił jednak po sobie ślady.

– Funkcjonariusze wydziału prewencji na podstawie zebranych informacji wytypowali miejsce kolejnej, potencjalnej próby kradzieży. Nie mylili się – mówi sierżant Karolina Hawrylciów z lubińskiej komendy policji. – Mężczyzna zdążył wykopać dół, aby dostać się do kabla i na tym jego plan kradzieży się skończył. Czekał na niego już bowiem patrol wydziału prewencji lubińskiej komendy, który zatrzymał sprawcę na gorącym uczynku – dodaje.

W sumie lubinianin ukradł kable warte około 2 tys. zł. Za swój czyn odpowie przed sądem, grozi mu kara do 5 lat więzienia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY