Służba w wojsku już nie jest obowiązkowa, ale na komisję musiał stawić się każdy, kto dostał wezwanie – komisje kwalifikacyjne powiatu lubińskiemu podsumowały swoją dotychczasową pracę. Młodzi lubinianie czekali w długich kolejkach, by stanąć przed komisją. Mimo dużej frekwencji, okazuje się, że chętnych do podjęcia kariery w wojsku jest niewielu.
Do mieszkańców Lubina i okolic, czyli urodzonych w 1991 roku, trafiło aż 720 wezwań. Przed komisją stanęło dokładnie 663.
– Mieliśmy w tym roku dużą frekwencję, bo przyszło ponad 9O procent – przyznaje major Arkadiusz Jackiewicz.
Co z tymi, którzy nie przyszli? Jak zapewniają wojskowi, na wezwanie stawić musi się każdy. Ci, którzy tego nie zrobili, zostaną doprowadzeni przez policję.
– Jeżeli to nie poskutkuje, będą musieli zapłacić karę grzywny – dodaje major.
Po przesłuchaniach zdecydowana większość poborowych dostała kategorię A. Mimo to, zaledwie kilku spośród ponad 500 zdolnych do służby kandydatów chce rozpocząć karierę wojskową. Dokładnie ośmiu w szkolnictwie wojskowym i tylko dwóch w służbie zawodowej.