W symbolicznym miejscu, pod pomnikiem Solidarności, punktualnie o godzinie 20 lubinianie spotkali się, aby pomodlić się za ofiary dzisiejszej katastrofy. Złożono kwiaty i zapalono znicze.
Mimo, że od chwili wypadku, upłynęło już wiele godzin, mieszkańcy naszego miasta wciąż nie mogą pogodzić się z tym, co się stało.
– Na wieść o katastrofie poczułam niewyobrażalny żal, a łzy same płynęły po policzkach – mówi pani Teresa, która o wypadku dowiedziała się, będąc na giełdzie. – Robiłam zakupy, a ludzie coraz częściej rozmawiali przez telefon i wymieniali nazwiska polityków. Nie rozumiałam dlaczego wszyscy nagle zaczęli się interesować polityka, dopiero córka telefonicznie poinformowała mnie o tej tragedii. Taka strata – mówi wzruszona.
Podobnych opinii pojawiło się więcej wśród uczestników wieczornego czuwania. Lubinianie nie rozumieją, dlaczego musiało dojść do tak wielkiej tragedii.
– Pojechali w służbowej sprawie, a stracili życie. Teraz Katyń będzie miał dla nas podwójnie tragiczny wymiar, mówi Tadeusz Zabrzański, odpalając symbolicznego znicza.