Zarząd KGHM jest górą w walce z organizacjami pracowniczymi. I tak już trzeci rok z rzędu – ocenia dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” w dolnośląskim dodatku. Autor artykułu wskazuje przede wszystkim na fakt, że związkowcom nie udaje się przeforsować postulatu dotyczącego 300 zł podwyżki dla każdego członka załogi.
– Wirth w sprytny sposób rozegrał zapowiedź odebrania 14. pensji. Odpowiedzialność za decyzję, komu dać pieniądze, a komu nie, scedował na dyrektorów oddziałów w KGHM. W efekcie po raz pierwszy w historii zarząd zszedł z linii strzału związkowców i rozproszył konflikt. Oddziały związków zaczęły negocjacje z dyrektorami poszczególnych oddziałów KGHM, a te układały się różnie i w niektórych udało się nawet porozumieć. Tkwiąca w jedności siła straciła więc swoje znaczenie – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Ponadto autor artykułu „W KGHM liderzy związkowi słabną” przypomina, że przeprowadzono ankietę wśród części pracowników, w którym pytano o zgodę na nowy system premiowania proponowany przez zarząd. – Sondaż miał być publicznie ogłoszony we wtorek, ale tak się nie stało – zauważa dziennikarz.