Groźnie wyglądało, na szczęście skończyło się na strachu. Tuż przed południem w kopalni Polkowice-Sieroszowice doszło do wypadku. Przebywający w rejonie zagrożenia górnik jest już na powierzchni, na razie nie zgłasza żadnych dolegliwości.
Wypadek miał miejsce na oddziale G-41, na głębokości tysiąca metrów pod ziemią. Na operatora spycharki osunął się strop. Akcja zakończyła się sukcesem.
Pracownik nie odniósł poważnych obrażeń. Biuro prasowe spółki nie wyklucza jednak, że prewencyjnie zostanie przewieziony do szpitala, gdzie zostanie poddany badaniom.