Trudno wyobrazić sobie Lubin bez nich (FOTO)

12

Gwarkowie istnieją już dwadzieścia pięć lat. Trudno policzyć, ile przez ten czas przez zespół przewinęło się małych i trochę starszych lubinian. Są i tacy, którzy tańczyli tu wiele lat temu, a teraz na zajęcia przyprowadzają swoje dzieci. Wszyscy oni świętowali dziś urodziny grupy.

 

– Zespół Gwarkowie jest w Lubinie czymś takim jak chór górniczy. Trudno sobie wyobrazić miasto bez niego. Wiele znaczy dla lubinian, o czym świadczy choćby to, że z sukcesem działa już dwadzieścia pięć lat – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński, który wraz z innymi rodzicami podziwiał dziś swoją córkę na scenie Muzy. – Obie moje córki należały do Gwarków. W sumie już osiem lat. Dziesięcioletnia Małgosia nadal w nich tańczy, Anetka już nie, przekroczyła próg wiekowy – dodaje.

Gwarków założyli i do tej pory prowadzą Barbara i Radosław Dankowie. Co roku uczą tańca ponad setkę młodszych i starszych dzieciaków. – Osiemdziesiąt w grupie młodszej, pięćdziesiąt w grupie średniej i ze trzydzieści w grupie starszej. I tak co roku – wylicza Teresa Jodko, która wraz z kilkoma innymi paniami pomaga Dankom przy Gwarakach. – Moje dwie córki tańczą w Gwarkach, więc postanowiłam jakoś pomóc – dodaje z uśmiechem.

Pani Teresa odpowiada za garderobę. Śmieje się, że przez te lata nazbierało się już tyle strojów, że ledwo mieszczą się w czterech garderobach. Dziś jednak dbała nie tylko o stroje, ale i o to, żeby za kulisami był porządek. Dzieci z zainteresowaniem przyglądały się ogromnemu tortowi, który pojawił się w czasie trwania koncertu. Dla bezpieczeństwa oddzielono go od najmłodszych krzesłami. Tort ufundował Gwarkom z okazji ich urodzin prezydent Robert Raczyński.

– Taki wielki, że na pewno wystarczy dla wszystkich – cieszyły się dziewczynki, które za kulisami czekały na swój występ.


POWIĄZANE ARTYKUŁY