Solarium tylko dla dorosłych

224

– Moda na sztuczną opaleniznę już minęła, coraz mniej osób korzysta u nas z solarium – mówi Monika Kapuścińska, właścicielka jednego z lubińskich solariów, w odniesieniu do przepisów, które zakazują niepełnoletnim sztucznego opalania. Teraz idąc do solarium, musimy pamiętać, by zabrać ze sobą dowód osobisty.

 

Rząd ograniczył swobodny dostęp do solarium osobom nieletnim. Od teraz, sztuczna opalenizna tylko dla dorosłych i to po wcześniejszym ostrzeżeniu o negatywnych skutkach promieniowania UV. Sejm właśnie uchwalił ustawę o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solarium.

– Wszystko jest dla ludzi. Ze wszystkiego, również z solarium trzeba korzystać z umiarem i z głową – mówi Monika Kapuścińska, właścicielka solarium i salonu fryzjerskiego Sun Studio.

Celem ustawy jest ochrona zdrowia młodych Polaków. Lekarze alarmują, że młodzież w wieku szkolnym powinna unikać sztucznego promieniowania, a każda wizyta w solarium zwiększa ryzyko raka skóry – czerniaka. O wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z solariów od dawna zabiegał Rzecznik Praw Dziecka i lekarze. Podobne rozwiązania stosowane są z powodzeniem m.in. w Stanach Zjednoczonych. Projekt ustawy był konsultowany z onkologami.

Zdarzało się, że do solarium przychodzili młodzi ludzie, co więcej, byli przyprowadzani przez matki. Do tej pory decyzja należała do rodzica. Od teraz pracownicy solariów mogą legitymować młodych klientów, jeśli pojawią się wątpliwości co do ich wieku. Gdy osoba mimo prośby nie okaże dokumentów, właściciel ma prawo odmówić dostępu do usługi. – Mam solarium od 8 lat, ale nastolatki nigdy do mnie przychodziły. Największą część klientów stanowią dorośli ludzie, którzy przychodzą od czasu do czasu, ale nie opalają się w nadmiarze – opowiada właścicielka solarium. – Do salonu coraz częściej zaglądają dojrzali panowie – dodaje.

W myśl nowej ustawy – osoby, które nie ukończyły 18 lat, nie będą mogły korzystać z solariów. Stosowanie lamp ultrafioletowych w celach leczniczych będzie dozwolone. Ustawa zakłada również całkowity zakaz reklamy i promocji takich usług. Solaria nie będą mogły być już promowane w prasie, internecie, telewizji i radiu. Znikną również wielkoformatowe plakaty z miejsc użyteczności publicznej. Dodatkowo solaria mają obowiązek umieszczać w widocznym miejscu tablice informujące o szkodliwych skutkach promieniowania ultrafioletowego.

W Lubinie działa kilkanaście solariów. Czy zmiana przepisów faktycznie utrudni prowadzenie działalności? – Prawdą jest, że moda na hebanową opaleniznę już przeminęła. Na przestrzeni 10 lat, z solariów korzysta o ¾ mniej klientów. Kiedyś salonów było więcej, były czynne w weekendy, a ludzie czekali w kolejkach – mówi Monika Kapuścińska.

Trendy to jedno, świadomość to drugie – ludzie po prostu boją się opalać. Wszędzie straszą nas rakiem skóry, na którego zapadają coraz młodsze osoby. Ludzie coraz więcej czytają i są rozsądniejsi. Zdają sobie sprawę, że brązowa opalenizna może być szkodliwa. Z drugiej strony, już kilka razy spotkałam się z sytuacją, że lekarze w okresie zimowym, zalecają lekkie naświetlanie się lampami UV. Takich klientów też mam – opowiada lubinianka. – Co więcej, chwalą się pozytywnymi rezultatami zdrowotnymi – dodaje.

– Największy utarg odnotowuję latem. Ludzie przychodzą przed wakacjami i powoli przygotowują skórę do słońca, co uważam za dobrą praktykę. Poza tym, delikatne naświetlanie się jest korzystne – poprawia się nam nastrój, mamy więcej energii i lepiej się czujemy. Przestrzegam jednak przed nieodpowiedzialnym korzystaniem z solarium – mówi Monika Kapuścińska.

Za nieprzestrzeganie przepisów przewidziano kary finansowe – od 1 tys. do 50 tys. zł. Na straży nowego prawa ma czuwać Państwowa Inspekcja Sanitarna.


POWIĄZANE ARTYKUŁY